Czwartek
Po akademii 11:55
Nareszcie po wszystkim. Wreszcie mogę ochłonąć i rozluźnić się. Jest dobrze. Nie zawaliłem sprawy i nie zawiodłem pani Byszewskiej. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze przed samą akademią nie byłem w stanie powiedzieć tego wiersza do połowy bez jakiejś pomyłki. Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział są dwa rodzaje tremy: mobilizująca i paraliżująca. Okazuje się, że obecność publiczności działa na mnie w sposób bardzo pozytywny.
Nie wiem, czy dobrze zrobiłem stojąc tam do samego końca. Powinienem był zniknąć zaraz po zakończeniu przedstawienia. Trochę tego żałuję. Pan Janiszek zaangażował mnie do kolejnego przedsięwzięcia. Pan Janiszek jest zastępcą dyrektora w naszej szkole. Zajmuje się też organizacją praktyk zawodowych jak również prowadzi lekcje mechanizacji rolnictwa. Jutro to znaczy 1 Maja razem z dwiema koleżankami na pochodzie mam złożyć kwiaty pod pomnikiem żołnierzy radzieckich naprzeciwko WKU w Garwolinie. Biorę pod uwagę opcję nieprzyjścia na tę imprezę. Nie będą mieli okazji mnie za to opieprzyć, bo wyjeżdżam właśnie na praktykę miesięczną. Ja nie wiem, czy to zrobię. Jutro się nad tym zastanowię. W tej chwili muszą uprać kilka rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz