środa, 25 stycznia 2023

16 lipca 1987

Niedziela 


16:25 


Mija kolejny dzień, kolejny dzień pozbawiony koloru i nudny jak jasna cholera. Czas sączy się tu wolno jak żywica z drzewa. Przelewa się jak lepka maź przez palce i nie potrafię nic z tym zrobić. W żaden sposób nie umiem go wykorzystać. Wszystko się zmienia, wszystko, o czym pomyślę, traci sens, wartość. Żyję, a tak jakbym nie żył. Życie płynie obok mnie. O to skończyła się szkoła i nie muszę się już uczyć. Kurwa mać, nie mam co robić. Może tak powinno być w dorosłym życiu? Jeśli tak to nie jestem na to gotowy. Nie wiem wszystko, co do tej pory miał dla mnie jakiś sens stało się głupie, nawet to pisanie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz