piątek, 23 grudnia 2022

17 czerwca 1989

Sobota


21:10


Cały dzień zmarnowałem. Razem z resztą grupy pojechałem do Stralsundu – miasta na stałym lądzie. Mieliśmy robić zakupy, ale większość sklepów była zamknięta, bo to sobota. Łaziliśmy bez celu czteroosobową grupą po mieście. Ja, Bogdan, Mirek Biernacki, Możdżonek i Tomaszewski. Nic nie kupiliśmy, niewiele zwiedziliśmy, tylko nałaziliśmy się bez sensu. Wróciliśmy prawie z całą forsą zmęczeni jak jasna cholera. 

Poszedłem razem z tą grupą, bo Mirek najlepiej z nas zna język niemiecki. Chyba popełniłem błąd. Pozostali też nic nie kupili, ale przynajmniej zwiedzili port i muzeum. Udało się też im podobno załapać na jakąś rockową imprezę. Tak więc nie zmarnowali całego dnia. 

Mieliśmy wracać o 11:00, ale części osób nie było na miejscu. Mirek zdecydował, że jak mamy wracać to tylko razem. Bo czekaliśmy, przepuszczając jeden pociąg. Następny miał być o 15:00, ale jak się później okazało, został odwołany. Ruszyliśmy dopiero o 17:00 pociągiem do Bergen. Z Bergen uciekł nam ostatni autobus do Gingst. Wzięliśmy więc taksówkę. Pech czy głupota? 

Jutro jedziemy na wycieczkę po Rugii. Muszę coś zrobić z tym aparatem, bo szkoda tych wszystkich pięknych miejsc, które mógłbym sfotografować. 

Muszę kupić lampę błyskową, ale to dopiero jak będę miał więcej forsy. Miałem też kupić mikser za 200 marek. Naprawdę nie bardzo wiem, jak zrobić, żeby w domu z mojego wyjazdu byli zadowoleni, żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed dwóch lat, kiedy byłem w Czechosłowacji. Czekolady już mam i wszelkie kłótnie, przynajmniej częściowo, powinny się już uciszyć. Tylko w i kupię cygara, coś dziewczynom. Mama dostanie mikser i opiekacz. Jeśli uda mi się go dostać. 

Stralsund to ładne miasto. Ładny port. Widziałem pełne morze ciągnące się aż po horyzont. Tutaj są tylko zatoki. Pełno zatok. 


Księżyc już srebrną tarczą 

Zauroczył świat. 

Wiatr śpiewa w koronach drzew, 

A słońce mówi ludziom dobranoc. 


Kurcze ja też bym sobie popływał na łódce tak jak oni. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz