Wtorek
19:40
Czy tęsknię za Polską? Nie. Właściwie to wcale mnie tam nie ciągnie. Tu jest moja Polska. Tu mi się podoba. Tam zostawiłem cały bagaż swoich starych problemów. Czuję się od nich wolny. Co prawda tutaj stworzyłem nowe problemy, ale te nie są aż tak bardzo uciążliwe. To może dlatego nie tęsknię za Polską.
Czy zdarza mi się myśleć o tym, co minęło, o tym, co zostawiłem za sobą? Bardzo mało. Nie wiem, jak to opisać. To dziwne uczucie. Mam wrażenie, jakby moje życie zaczęło się dopiero tutaj, w NRD. Tamto, co było, Polska, dom, rodzina dawne życie, wszystko to zostało gdzieś jakby za mgłą, za granicą mojego poznania, innego wymiaru przestrzeni.
Zapomniałem. Zapomniałem o kłopotach, o lęku przed przyszłością, oderwałem się od tamtego świata całkowicie. Tu jest całkiem inaczej. Nierealnie. Jakbym był we śnie.
Jestem już nad zatoką. Tu jest naprawdę pięknie. Słońce grzeje w moją twarz z podwójną siłą, bo jego promienie odbijają się od lustra wody. Tu jest tak spokojnie, tu wygasają moje zmartwienia, uczucia wchodzą na wyższy lepszy poziom, tęsknoty odchodzą gdzieś w dal, tu jest mi po prostu dobrze. To miejsce daje dziwną moc zapominania. Kiedyś o takim miejscu marzyłem tylko w snach, a ono istnieje naprawdę. Miłość do piękna i rozległości tej cudownej przyrody, która mnie otacza, budzi się we mnie, jak niemowlę ze spokojnego snu. To całkowicie inny świat od tego, który znam. Czuję się dzieckiem natury wrośniętym w piękno tego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz