Piątek
20:20
Dziwne jak szybko człowiek przyzwyczaja się do nowych miejsc. Do tego miejsca nad zatoką też się przyzwyczaiłem. Wczoraj jeszcze wydawało mi się obce, dziś jak odchodzę, jest już moje. Tak to odczuwam.
Ciekawy jestem, co tam robi Sylwek. Śpi czy ogląda telewizję?
Mamy Środek lata. Jest już dosyć późno a jeszcze widno. Ciągle wieje chłodny wiatr, ale przywykłem już do tego. Zresztą wziąłem kurtkę.
Pomimo tego chłodnego wiatru dziś opaliłem się na piękny ciemny brąz. Jak to Niemcy mówią: "tu nawet wiatr opala". To jest wyspa, panuje tutaj bardzo specyficzny klimat.
No a ciekawe co tam w Warszawie. Jaka jest tam pogoda? W ogóle nie wiem co się w Polsce i dzieje. Zresztą czy to takie ważne?
Bardzo dobrze się czuję, gdy jestem sam w jakimś spokojnym, pięknym miejscu. Zaczyna robić się już ciemno. O dziwo wiatr ustaje i robi się cieplej. Patrzę na księżyc. Za kilka dni będzie pełnia. Właściwie to już jutro. Uwielbiam, gdy na niebie świeci wielka, pełna, srebrna tarcza.
Księżyc leniwie wyłania się zza chmur. Obok mojej głowy z furkotem skrzydeł przemknął jeżyk. Wiatr cichnie. Niebo pokryło się cienką warstwą chmur. Ciekawe, o której godzinie ta banda pijaków wróci z dyskoteki.
Chyba już pójdę. Późno już.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz