Niedziela
22:00
Zbieram się do spania. W internacie mało ludzi. Panuje nienaturalna głucha cisza. Zawsze o tej porze dnia trzaskały drzwi, dobiegały głosy i muzyka. Teraz jest cicho jak na cmentarzu. Nie widziałem nikogo wychowawców. Kumpli z klasy też nie ma. Przyjadą dopiero pojutrze.
W tym miesiącu czekają mnie jeszcze dwa egzaminy. Z polskiego i z PNOS-u, ale później to już koniec. Chyba że zdecydowałbym się pójść na studia. Zastanawiałem się nad tym, ale chciałbym złożyć dokumenty tam, gdzie nie ma egzaminów wstępnych. Zalicza się to na sesjach. To jest tak zwany rok zerowy. Spróbować nie zaszkodzi. A nóż widelec się powiedzie i się dostanę. Muszę się jeszcze dokładnie zorientować czy w Warszawie istnieje taka uczelnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz