czwartek, 3 listopada 2022

11 maja 1989

Czwartek 


20:30


Już chyba pisałem, że od dwóch tygodni, czyli od czasu kiedy nie ma Sylwka, mieszkam w pokoju sam. Ostatnio w jedenastce byłem sam. Chłopaków wywalili z internatu. Oczywiście razem ze mną. Ten jeden co się został, przeniósł się do dziesiątki. Dziś dorzucili chłopaków z Siedlec. Chcieli dać jednego do mnie, ale Zarębska powiedziała, że będę malował pokój. Przenieśli więc tapczan stąd tam i jest spokój. 

Przyjechali na praktykę i dojeżdżają do Garwolina. Podobno chodzą do szkoły elektronicznej czy coś w tym rodzaju. To nie ma aż takiego znaczenia. W każdym bądź razie niezły nich gagatki. Jakby mogli, to by cały internat w pył roznieśli. Okazuje się, że byłem zbyt spokojny. Jeżeli tak dalej będzie, to wejdą mi na głowę. Trzeba było od razu pokazać moją chamską stronę i wyjechać ostro z ryjem. Tak, żeby ich trochę usadzić.

No ale nic, w pokoju mam teraz dużo luźniej. Dla mnie to jest za luźno, ale meble tak Rozstawiłem, że jakoś tego nie widać. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz