czwartek, 24 listopada 2022

1 czerwca 1989

Czwartek 


12:45 


W szkole Dzień Sportu. Na obiekcie sportowym rozgrywane są różne konkurencje. Muszę przyznać, że pogoda do tego typu zajęć jest wspaniała. Świeci piękne słońce i wieje lekki ciepły wietrzyk. Ja oczywiście już nie biorę w tym udziału. Jakby nie było, jestem abiturientem. Mogę powiedzieć, że mam to w dupie. Szkołę i całe to gówno. Trzeba jeszcze się z nią tylko do końca rozliczyć. 

Właśnie dowiedziałem się, że dostałem zapomogę. 18000 zł. Nawet się już ucieszyłem, ale w momencie, kiedy dowiedziałem się, że na tym OHP jest większa kwota wymiany i trzeba dopłacić 15000 zł, mina mi zrzedła. Niewiele mi się zostanie z tej zapomogi, a przecież w drodze tam trzeba coś zjeść. Wszystko słono kosztuje. 

Znowu kłopot jak to rozwiązać, ale mimo wszystko i tak udało mi się sobie z tym poradzić. Wziąłem zaświadczenie – rachunek z sekretariatu, że wyjazd kosztuje 13100 zł i w domu dziecka zwrócą mi tę kwotę. Tak więc nie jest najgorzej. Poza tym planuję sprzedać trochę moich zleżałych już koron czeskich. Nawet już się umówiłem z panią Kryczko. Tylko jak jej powiem, że korona czeska chodzi po 300 zł, to się facetka załamie. W sumie ta cena to i tak nie jest najświeższa. Korony czeskie pewnie i tak są teraz dużo droższe. No ale dobra niech będzie nawet po te 300 zł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz