środa, 2 listopada 2022

11 maja 1989

Czwartek


15:00


Już po egzaminie z matematyki. Co tu dużo mówić, nie bałem się. I tak nic nie umiałem, wiedziałem, że sam nic nie wymyślę, więc cierpliwie czekałem na to, aż ktoś podrzuci mi ściągę. Otrzymałem ją dopiero pod koniec czasu przeznaczonego na egzamin, ale się udało. Wszystkie zadania spokojnie przepisałem na kartkę. Nauczyciele widzieli, że ściągam, ale nie zareagowali. 

Dziś było spotkanie z łączniczką OHP i naszą przewodniczką na czas wyjazdu do Czechosłowacji. Przekazała nam informacje dotyczące samego wyjazdu. Trzeba zapłacić 10000 zł. Hahaha… ciekawe skąd ja wezmę taką kasę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz