wtorek, 7 marca 2023

16 sierpnia 1989

Środa


20:45


Ten dzień był chyba najgorętszym dniem w roku. Temperatura w cieniu sięgała 35°. Noc chyba niewiele ustępuje dniu. Jest aż 18°. To najniższa temperatura tej nocy. Teraz na przykład jest 26°. Nieźle co? Powróciło gorące i parne lato z lipca.

Wczoraj przyjechał Sylwek. Skończył mu się OHP Miętnem.


***


No, tu na dworze jest trochę chłodniej. W domu nie da się wytrzymać. Musiałem wyjść, bo pot leje się ze mnie ciurkiem. Nie ma mowy, robię to, co obiecywałem sobie już od jakiegoś czasu. Wyciągam materac z namiotu i śpię pod gołym niebem, to znaczy pod tak zwaną chmurką. Dziś pogoda jest odpowiednia.


***


W tym miejscu pasowałoby poinformować, jak się mają sprawy ze sprzątaniem. Tak więc jest uzgodnione, że dyżury są zmienne, to znaczy każdy codziennie będzie miał co innego do roboty. Wszystko jest rozpisane na kartce, która wisi w kuchni na piecu. Sprzątanie będzie sprawdzane na wieczór. Będzie oceniane i punktowane. Jeżeli ktoś nie posprząta, dostaje oprócz swojego dodatkowy, karny dyżur. Nie wiem, jak długo będzie ten system działał, ale jak na razie jest najlepszy, jaki udało się nam wypracować. W każdym razie Justyna poczuła respekt. Boi się, że utworzymy przeciwko niej koalicję, co już jej zresztą obiecaliśmy. 


***


Jutro mama, Sylwek i Justyna jadą do Warszawy. Zostaję tylko z Moniką.


***


Ta noc szumi w koronach drzew i patrzy na świat srebrnym okiem księżyca. Ta noc mówi świergotem świerszczy w bujnych zielonych zaroślach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz