sobota, 4 marca 2023

13 sierpnia 1989

Niedziela


10:45


Miałem sen. 

Umiał mówić i rozmawiał tak jak człowiek, ale dowiedziałem się o tym dopiero później i nie dziwiło mnie to. Był chyba chory, bo kiedy zajrzałem do chleba, by dać mu żreć leżał, a kiedy się podniósł, siadał i tak żarł. 

-Co ci jest, - spytałem? 

-Chyba jestem chory. Coś mnie boli. 

-Tu cię boli? - powiedziałem, dotykając jego zadka. 

Tak, tu, - odparł. 

Przez chwilę zastanawiałem się, a później dodałem: 

-Może zwichnąłeś sobie tylną nogę, jak wpadłeś do tego dołu z gnojówką, kiedy uciekałeś z chlewa? 

-Nie, to chyba nie to, - powiedział. 

-Więc co ci jest? - spytałem ze współczuciem. 

To chyba te słodycze, które przynieśliście z Łochowa, - powiedział.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz