Poniedziałek
11:00
Siedzę — nie idę,
Nie idę, ale siedzę.
Nie podążam, a siedzę.
Bez celu, bez sensu.
Miotam się
Jak dziki ptak,
Jak ptak w klatce,
Od brzegu do brzegu
I nie wiem, kim jestem.
Kim jestem? Po co zostałem powołany do życia? Jaką spełniam w tym świecie rolę? Bo jeśli nie spełniam żadnej roli, to moje życie nie ma najmniejszego sensu. A może ma? Sam nie wiem.
Wiem jedno: umiem obserwować. Patrzę i widzę. Widzę to co dzieje się wokół mnie i wyciągam wnioski. Może dlatego to wszystko jest takie trudne? Nie wiem.
Wszyscy wokoło chełpią się tym, co mają. Są tak bardzo pewni siebie, zadowoleni, że nie zauważają, że to wszystko jest tak bardzo ulotne. Dziś masz wszystko, jutro możesz nie mieć nic.
Może to ze mną jest coś nie w porządku? Dlaczego zawsze patrzę na innych i na to co inni mają? Dlaczego wstydzę się tego co mam sam? Bo jest tego tak niewiele? Dlaczego wszystkim wokoło zazdroszczę, wszystkiego, pieniędzy, pozycji, umiejętności?
Pomimo tego, że zgodnie z kalendarzem jestem już dorosły, wcale się tak nie czuję. Wcale. Boję się tego świata, świata, w który wkraczam. Tak niewiele jeszcze wiem. Ciągle się uczę, ciągle poznaję tajniki dorosłości. I powiem, że wcale to nie jest tak, jak sobie to kiedyś wyobrażałem. Wcale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz