Środa
22:15
Jak na pierwszy dzień nauki to dużo najadłem się strachu. Nasz kochany pan Janiszek, oczywiście jakżeby inaczej, coś mu na mózg pierdolnęło, i postanowił nas przepytać z wiadomości… no zgadnijcie… no kurwa oczywiście z poprzedniego roku. Nie było lekko. Pojeb stawiał dwóje.
Wkurwił mnie, ale chuj z tym. Nie jest źle. Mam to w dupie. Za tydzień, to znaczy już tę sobotę wyjeżdżam i będę miał z nim na jakiś czas spokój.
W internacie po staremu. Pani Zarębska zaczęła dyżury. Dopiero co skończyłem zmywać stołówkę. Hahaha… mój braciszek jeszcze się tam męczy. Biedaczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz