Sobota
Właśnie wróciłem z filmu. Sławek i Sylwek gdzieś poszli. Pewnie do szkoły grać w pingponga. Na zewnątrz wieje. Pochmurno. Przed filmem graliśmy w supermonopol. Fajna gra. To by było na tyle. Nie wiem co dalej robić. Może zrobić małe pranie? Albo iść pograć razem z nimi.
16:10
Znowu rozwalili grę i poszli grać w tenisa. Co oni sobie myślą, że będę po nich sprzątał? Pogoda odrobinę lepsza, ale wciąż wieje. Byliśmy na spacerze w parku. Przynieśliśmy kilka gałązek kasztanowca i włożyliśmy do wody. Po tygodniu powinny być zielone.
Znów mam ten nieprzyjemny mętlik w głowie, gonitwę myśli. Kiedyś to miałem i wraca co jakiś czas. Bardzo dziwne i nieprzyjemne uczucie. Zupełnie tracę kontrolę nad sobą. Boję się tego. Może to z powodu książki, którą czytam? Nie wiem.
21:45
Jutro Jedziemy do Majdanka z Bułgarami. Nie da się z tego wymigać. Wcale nie mam ochoty na taki wyjazd. Sławek też się zabierze. Może nie będzie tak źle. Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz