Poniedziałek
Był piękny, spokojny wieczór. Szedłem alejką parku, upajając się pięknym zapadającej nocy… Tak zawsze zaczynają się opowiadania. Rzeczywistość jest jednak inna. Dlaczego jest taka szara? Szara??? Co ja wygaduję?! Mam przecież wszystko, co mi potrzeba. Dlaczego moje myśli są takie szare? Nie. One nie są wcale szare. E tam, co ja będę wypisywał głupoty.
Nie ma nic piękniejszego od wody w basenie. Wczoraj kąpałem się właśnie. Było nas chyba ze 20. Fajnie było. Opanowałem już skoki ze stopnia. Jestem w trakcie nauki skoków na samą głowę, bez pomocy rąk. Dobrze już mi to nawet wychodzi. Boję się jeszcze spróbować tego ze stopnia. Muszę także poćwiczyć pływanie, szczególnie kraulem.
Na plecach nauczyłem się już pływać doskonale. Jak w wakacje pójdziemy nad Liwiec, to dopiero Sławkowi pokażę, jaka jest prawdziwa klasa w tej dziedzinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz