środa, 6 stycznia 2021

19 lutego 1987

Czwartek


23:10 


 Leżę w łóżku. Dziś się nie uczę, więc wcześniej idę spać. Nie wiem tylko, czy uda mi się zasnąć. Przez cały ubiegły tydzień kładłem się po północy. Dziś zostałem sam w pokoju, usiadłem w pozycji lotosu i medytowałem. Zastanawiałem się nad zależnością mojej przyszłości od przeszłości. Szukałem błędów w moim dotychczasowym życiu, które mogły wpłynąć na obecny stan mojego charakteru. Próbowałem dojść do tego, dlaczego się zachowuję tak, a nie inaczej. 

Dało to dosyć pozytywne skutki. Doszedłem do wniosku,  że, właściwie, mój obecny stan ducha: spokój i opanowanie, bierze się z tych właśnie medytacji. W nich ukryta jest olbrzymia siła i wielka moc. Czuję to. Medytując mogę z tej mocy korzystać. Mogę zaopatrywać się w energię na trudy dnia codziennego. Mogę spełnić swoje marzenie: mogę być wreszcie silny psychicznie Tylko, czy zdołam tego dokonać? 


Dzisiejsze lekcje były spokojne i pogodne. Wiadomo, dusza jest spokojna, gdy na lekcjach nie pytają. 

Na dworze wiosna temperatura powyżej zera. Oczywiście tylko w dzień. Taka pogoda utrzymuje się od momentu stopnienia tego wielkiego śniegu. Ciekawe czy wróci do nas zima?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz