sobota, 2 stycznia 2021

15 lutego 1987

Niedziela


No i jestem. Przyjechaliśmy szczęśliwie. Byliśmy tutaj już o godzinie 16:00. Zastaliśmy tylko kilka osób. Jeszcze teraz jest mało ludzi. Wszystkie rzeczy i już rozpakowaliśmy. Wszystko było w depozycie. 

Chyba coś mnie bierze. Nieciekawie się czuję. W głowie mi się kręci, no tak niby trochę szumi, niby trochę się kręci, niby trochę na wymioty mnie zbiera. To wszystko sprawia przykre wrażenie, zupełnie tak jakbym zszedł z szedł z karuzeli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz