Środa
23:10
Chociaż jestem już zmęczony, muszę napisać o tym, co mnie przez cały dzisiejszy dzień nurtowało. Otóż pisałem kilka dni temu, że oglądałem program w telewizji o kulturze hinduskiej i staroindyjskiej jodze.
Tamci ludzie medytowali po to, by poprawić samego siebie. Jak oni to sami określali: “poprawić, to znaczy pracować nad sobą, wyrabiać w sobie różne cnoty”. Według ich słów wyrabiali sobie cnotę spokoju, opanowania, przyjaźni itp.
Ja także próbowałem rozmyślać, ale po dwóch nieprzespanych nocach, zrezygnowałem. Mimo wszystko, od początku dzisiejszego dnia jestem spokojny i nadzwyczaj opanowany. Zanim coś powiem, pomyślę i dobrze na tym wychodzę.
Do tej pory, zazwyczaj taki nie byłem. Powiedzmy szczerze, byłem raczej nerwowy, trochę porywczy i zbyt rozentuzjazmowany. To się zmieniło. Dzisiaj, a nawet wczoraj, przy nauce byłem spokojny, jak nigdy dotąd.
Zazwyczaj, to jest tak: mówię czas odrobić lekcje, wyjmuje książki i nie wiem, od czego zacząć. To ciekawi mnie książka science fiction, to rozprasza rozmowa z kumplami i, w końcu, wychodzi tyle, że lekcje pozostają nieodrobione. Następnego dnia robi się to w szkole przed wejściem do pracowni.
Dziś doskonale wiedziałem, od czego zacząć i jak się do tego zabrać. Chociaż, powiem szczerze, nie zastanawiałem się nad tym. Jak na moje warunki, działałem szybko i dobrze. Odrabiam lekcje w internecie. Tak było dziś i wczoraj.
Wczoraj nie zastanawiałem się nad tym, dziś jednak szukałem odpowiedzi na to pytanie. Skąd biorę tyle siły, skąd we mnie tyle spokoju i opanowania? Może sprawił to wypoczynek podczas ferii. To bardzo prawdopodobne, ale to tylko przypuszczenia.
Zastanawiam się, dlaczego podświadomie dążę do tego, o czym wspominałem wyżej. Wiem, że jestem w takim wieku, że taka przemiana, prędzej, czy później, musi nastąpić. Po prostu poważnieję. Jednak nie wszystko da się tym wytłumaczyć.
Przecież o wiele mniej się denerwuję, w wolniej niż zawsze. Bardzo szybko się uspokajam, szybciej niż zwykle. O wiele mniej mówię. Nie chwalę się. Nie czuję takiej potrzeby. Nie tak, jak przed feriami. Mówię mniej, ale z większym spokojem i większą pewnością siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz