Czwartek
Słoneczko na niebie świeci. Piękny dzień. Jest tak cudownie, że nie pozostaje nic innego, jak tylko wyjść na dwór i delektować się tym wszystkim.
***
Im więcej dzieje się w moim życiu, tym mniej jest wpisów w tym zeszycie. Taka prawidłowość. Im więcej zajęć, różnych zadań, wrażeń, itp., tym mniej czasu pozostaje na siedzenie i pisanie. A muszę przyznać, że w ostatnich dniach wydarzyło się, naprawdę, mnóstwo różnych rzeczy.
***
Cholera, po co ja im to powiedziałem, przecież, tak naprawdę, nie jestem pewny. Palnąłem tak bez zastanowienia, ot, żeby tylko coś powiedzieć. Nie miałem pojęcia, że między nią a Sławkiem coś było. Myślałem: "o kumplują się i tyle," a tam były naprawdę mocne więzi. To była przyjaźń, a może nawet coś więcej. Mogłem to, nieopatrznie, popsuć.
Muszę to jasno powiedzieć, jestem strasznym gadułą. To, co robię to plotkarstwo. Jeśli coś interesującego dotrze do moich uszu, mam taki odruch, że muszę komuś o tym opowiedzieć. A większość ludzi reaguje w ten sposób, że jak powiesz “A” to muszą usłyszeć także i “B”. A ona jest szczególnie na to podatna.
“A” powiedziałem, bo byłem go pewny, natomiast “B” musiałem już wymyślić na poczekaniu. To znaczy, podejrzewałem, że to “B” może istnieć, ale pewności nie miałem.
Jejku, co ja zrobiłem?! Nie mam pojęcia, jak zapobiec skutkom mojego, zbyt długiego, języka. A skutki będą, o, będą i to duże! Ona i Iwona już sobie tak zaplanowały.
Ona była zrozpaczona. No dobrze, może słowo “zrozpaczona” jest nieodpowiednie, ale i bez tego nie było z nią dobrze. Nawet nie wiedziałem jak ją pocieszyć. Powiedziała (chyba) coś nawet, że myśli o samobójstwie.
Pamiętam słowa Iwony:
-Posłuchaj, to byłoby zbyt proste. Zobaczysz, ja mu pokażę. Obiecuję ci, że się za niego wezmę. Tak, jak w tym wierszyku było, wręczę mu bukiet róż, pięknych, lecz bardzo kujących.
Nie musiałem słuchać nic więcej. Dobrze zrozumiałem ten przekaz. Oj Sławeczku, biedny ty będziesz! Choć dzisiaj, wszystko jest w porządku, to jutro będzie prawdziwa burza. Tak, ten układ, to iluzja, piękny sen. Przebudzenie, niestety, będzie bardzo przykre. Chociaż, może się zdarzyć tak, że to wszystko jeszcze trochę potrwa, a sam świt nie nadejdzie zbyt szybko.
Ta dziewczyna, to anioł i diabeł w jednym ciele. Na tyle zdążyłem już ją poznać. Sławku, ona cię oczaruje, kompletnie zawróci ci w głowie. Uwierz mi, ma do tego talent. Zrobi to, tylko po to, żeby sprawić ci ból, żeby później, bez skrupułów, cię zostawić. Przemieli cię, przeżuje i wypluje, jak gumę do żucia. Jednym słowem, ma już plan, by się z tobą odpowiednio “zabawić”.
Wiem też, że jesteś na tyle naiwny, że dasz się w to wszystko wciągnąć. Jeżeli się w to bardziej zaangażowałeś, to twoje uczucia zostaną odrzucone, a miłość wzgardzona. Na koniec, będziesz jeszcze bardziej samotny, niż byłeś. A że byłeś samotny, to o tym wiem, sam mi o tym mówiłeś.
Pewnego dnia, ona podała ci rękę i poprowadziła przez życie, jak dziecko. Teraz dowiedziała się o tobie kilku niezbyt pochlebnych faktów. I co najgorsze, wszystko stało się przez moją głupotę.
Jak to naprawić? Czy, w ogóle, da jeszcze się coś z tym zrobić? Czy sprawy nie posunęły się zbyt daleko! Tak, jeżeli nic z tym nie zrobię, to na pewno posuną się naprzód. Co najstraszniejsze, potrafię wyobrazić sobie zakończenie. Absolutnie, nie mogę na to pozwolić. Ale co zrobić, żeby jeszcze bardziej nie schrzanić tej sprawy? I tak, przez własną gadatliwość, nierozpoznanie sprawy oraz zwykłą głupotę, będę świadkiem, przynajmniej jednego, złamanego serca.
Charakterystyka mojej koleżanki.
Imię: Iwona.
Cechy powierzchowne: wesoła, seksowna, zabawna.
Jej sposób na życie: owinąć wokół małego palca jak najwięcej facetów.
Cała prawda o niej: jej osobowość ma drugie dno. W szkole jest niesamowitą, zwariowaną dziewczyną. W życiu prywatnym, natomiast, bardzo zrównoważona, cicha, może nawet nieco melancholiczna. Pisze wiersze, zresztą bardzo piękne, czytałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz