Piątek
Byłem w domu. Z powodu tych pieniędzy dostałem taki opierdol, że ściany się trzęsły. Rzeczywiście wszystko wskazywało na to, że postąpiłem bardzo nierozsądnie. Forsy totalnie brakuje a ja z 16 000 zł, które dostałem, przywiozłem zaledwie 5 000 zł. Dopiero jak na spokojnie zacząłem wyliczać, co kupiłem, mama się trochę uspokoiła.
Jutro odbędą się rozgrywki internatów pod tytułem "Sport na wesoło". Już mnie zaangażowali do pracy. Mam być sędzią technicznym. Dziś była próba generalna.
Zapomniałem wyjaśnić, dlaczego pomimo tego, iż jest piątek, przyjechałem do internatu. Chodzi o to, że muszę uczyć się do matury. No ale widzę, że większość czasu i już nam zaplanowali z góry.
Już od dobrych kilku dni pogoda jest jak na zamówienie. Słoneczko przygrzewa jak latem. Właściwie to już od obrony prac dyplomowych jest tak ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz