Środa
W niedzielę byliśmy u Sławka w odwiedzinach, a dziś w nocy śniło mi się, że im nie, a także i Sylwka wzięli do wojska. Najpierw byliśmy w Mińsku Mazowieckim, a później i przewieźli nas gdzieś koło Poznania. Tak bardzo martwiłem się, że nie będę mógł skończyć technikum, że będę musiał je kończyć zaocznie po wyjściu z wojska.
Nie odezwałem się wczoraj, bo pracowałem w szkole do samej kolacji, a po kolacji poszedłem na basen. Nie było więc czasu.
Zapomniałem napisać, że w piątek zginęły nam trzy kasety magnetofonowe. I to te najlepsze, Sławka. Naprawdę chamstwo i złodziejstwo szerzy się w tym internacie.
Co się dzieje z Marzeną? Nie odwiedzam jej w internacie. W szkole czasami się spotykamy przypadkowo, ale i tak unika mnie. Razem ze swoimi koleżankami. Słyszę tylko, że śmieją się i plotkują za moimi plecami. Nie mam pojęcia, co się dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz