piątek, 22 września 2023

16 maja 1990

Środa 


Wieliszew 16:50 


Jestem sam. Na dworze ciepło, ale nie gorąco. Powiewa lekki, chłodny zefirek. Po niebie płyną białe obłoczki. Nie zostałem dziś na szklarniach, więc jestem w pokoju sam. Wiesiek u Józka na drugim piętrze. Lubię być sam. Dobrze się czuję gdy jestem sam. Jestem jakiś otępiały. Siedzę i czekam. Co się ze mną dzieje? Czy mam jakieś omamy? Moja głowa jest jak z ołowiu. Coraz ciężej jest mi skupić myśli. Pojawiają się jakieś obrazy. 

-Zaginacz przestrzeni, co ty powiesz? 

-Zaginacz przestrzeni, albo jak kto woli, teleporter podręczny. 

-No co ty gadasz?! 

-No to ci wyjaśnię. To taka skrzynka bez dna. Wrzucasz przedmioty, a one wypadają, ale w zupełnie innym miejscu i z całkiem innej skrzynki. Niezłe, co? 

-No pewnie. Jedną ustawiasz w tym pokoju a drugą na drugim końcu miasta. Tutaj coś do niej wrzucasz i od razu masz to tam. Błyskawiczny transport. Już wiem, jak to wykorzystać. Zamiast wozić ubrania do domu, od razu byłyby w pralce. Wystarczyłoby tylko wsypać proszek. 

-Ale wiesz, że można to wykorzystać do celów niezgodnych z prawem? To rewelacyjne narzędzie dla złodziei. Taka złodziejska skrzynka. Bierzesz to ze sobą na szklarnię, idziesz między rzędami pomidorów, zrywasz i wrzucasz do tej małej skrzyneczki, a ona teleportuje to bezpośrednio do chałupy. Kiedy przechodzisz przez bramę, nic ze sobą nie masz, więc żadna kontrola nic nie wykaże. Nie ma żadnego ryzyka. 

-To świetna zabawka. Masz coś jeszcze? 

-Mam to. 

-A co to? 

-To taka mała nimfa. 

-Pokaż. Ona jest bez ubrania i do tego taka malutka. Dlaczego siedzi w tym akwarium? Myślisz, że może uciec? 

-Nie, ona nie ucieknie. Ona ma tam wodę. Ona lubi wodę. 

-Ale fajna. Wygląda zupełnie jak dorosła kobieta, tylko jest taka malutka. Ale ma fajną małą cipkę i cycki. Ile ona ma wzrostu? 

-Dwadzieścia centymetrów. 

-Skąd ją masz?

-Przyleciała ze mną z Marsa. Kupiłem ją w tym wielkim hipermarkecie ze zwierzętami egzotycznymi. 

-No co ty powiesz?! To, to jest zwierzę? 

-Tak. To zwierzę. Ono tylko wygląda jak miniaturowy człowiek, ale to tylko zwierzę. Słyszałeś o czymś takim jak mimikra? 

-Tak, to upodabnianie się jednych gatunków do innych, żeby przetrwać. 

-Czy ona, ono jest inteligentne? 

-Zależy jak na to spojrzeć. Jak na zwierzę jest bardzo inteligentna. Jednak nie jest mądrzejsza od szympansa czy delfina. 

-A co ona je? 

-Żywi się glonami i morskimi roślinami. 

-Niemożliwe. Co ty gadasz?! 

-Jak najbardziej. Tylko zobacz, w tym pudełku jest karma, zaraz ją wrzucę do wody. 

-Rzeczywiście! Niesamowite, jak ona dobrze pływa. Jak ryba. 

-Bo w rzeczywistości jest rybą. 

-Sprzedaj mi ją. Ile chcesz za nią? 

-Sorry, ona nie jest na sprzedaż, ale mam coś jeszcze, co cię zainteresuje. 

-Pokaż. 

-Voila, patrz. 

-Co to za torba? 

-Zajrzyj do środka.

-Eee to jakaś kula… Co ty mi tu pokazujesz? 

-He, he, he... ale to nie jest zwykła kula. Zastanów się, dlaczego nic nie waży. 

-No, nie waży. Dlaczego? 

-Bo ona umie lewitować. 

-Lewitować? 

-No latać przecież. 

-No, to wiem. Ale jak to? Bez niczego? 

-Bez niczego. Pokażę ci wieczorem, bo teraz jakoś nie mam chęci i nastroju, ale obiecuję, będą efekty. 

-Ty, poczekaj, pokaż, co tam jeszcze masz. Co to za małe pudełeczko? Ale fajne! Ile tu kolorowych światełek i przycisków, ho, ho... 

-Nie dotykaj. To promiennik uczuć. 

-Promiennik uczuć? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. 

-To bardzo skomplikowane urządzenie elektroniczne emitujące bioprądy, które działają na twój układ nerwowy, wzbudzając w tobie odpowiednie uczucia. 

-Jakie na przykład uczucia? 

-Bo ja wiem, na przykład strach, albo nadzieja. To zależy, co wybierzesz i co ustawisz. 

-A ja sobie robisz? Przecież to niemożliwe. Jak sobie to ustawię, to naprawdę będę się bał? 

-Dokładnie. 

-No a miłość? To też potrafi to cudo? 

-Też. 

-Ej, daj spróbować. Którym przyciskiem? 

-Ale co? Miłość? To bardzo skomplikowane i złożone uczucie. Tego nie da się tylko jednym przyciskiem. Trzeba wieloma. Zależy, jaką chcesz miłość: poetycką, romantyczną? Nie wiem. Są różne. 

-Później ci pokażę. To tak jakbyś malował. Po to właśnie są te kolory. Jak widzisz, nie ma napisów i nie połapałbyś się w tym. I tak najpierw musisz przeczytać ten instruktaż, a dopiero potem zabrać się za dobieranie barw. Rozumiesz? 

-Rozumiem. Fantastyczne. To zupełnie tak jakbym grał na fortepianie. Jest szereg klawiszy i dopiero ode mnie zależy, jaką zagram na tym melodię. 

-Tak, można powiedzieć, że coś z muzyki w tym jest. 

-Koniecznie musimy to wszystko wypróbować dziś wieczorem. Tyle fajnych rzeczy przywiozłeś z tego Marsa. Musiałeś naprawdę dużo zwiedzić. Jak tam było? No i czy nieważkość jest tak niesamowitym uczuciem, jak mówią? No siadaj i opowiadaj wreszcie. 

-W sumie to bardzo mało czasu spędziłem w stanie nieważkości. Na statkach podróżujących między ziemią a Marsem jest już sztuczne ciążenie. Grawitacji brakowało właściwie tylko podczas samych przesiadek. No i w tym muzeum na orbicie wokół Marsa. No wiesz, jest taki kawałek przestrzeni kosmicznej, gdzie latasz w skafandrze z silniczkami odrzutowymi i zwiedzasz wraki starych statków kosmicznych. 

-Och, wraki?! 

-No, to niesamowite widzieć z bliska te wszystkie kolosy w kształcie torped i cygar z końca XXI wieku. I pomyśleć, że jeszcze niecałe 100 lat temu ludzie coś takiego budowali. Wiesz, ile to potrzebowało paliwa, żeby dolecieć do Marsa? No a Marsjanie pościągali to wszystko z orbity Ziemi i Księżyca i zrobili tam niesamowite muzeum. Te fotele z napędem są po prostu bombowe? Myślałem, że to dużo wolniej się porusza, a to zasuwa jak mały samochodzik pomiędzy tymi wrakami. Jeden z naszej grupy, taki gruby, próbował przy cwaniakować i zaczął majstrować przy joysticku. Efekt był taki, że sobie poleciał w przestrzeń kosmiczną i znaleźli go dopiero 300 km dalej. 

-300 km to kawał drogi. 

-No nie, jeśli chodzi o przestrzeń kosmiczną to nie tak daleko, ale gdyby nie miał transportera, to pewnie by go nigdy nie znaleźli. 

-No ale go znaleźli? 

-No znaleźli. Był na skraju wyczerpania, bo kończył mu się tlen ale przeżył. 

-No to musimy o tym wieczorem jeszcze pogadać. 

-Pogadamy. Przynieś jakieś piwo. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz