środa, 20 września 2023

13 maja 1990

Niedziela 


Łochów 3:50 


Mój pierwszy scenariusz filmowy.


Miejsce akcji: stóg siana, gdzieś przy lesie. Stóg pełen siana. w środku jest wyrwana jama. Jest tak duża, że z powodzeniem mieści się tam dwoje ludzi. Wejście znajduje się od strony lasu. Ze wsi nie widać go wcale. 

Czas: pewien piękny, słoneczny dzień. Las pachnie igłami sosnowymi nagrzanymi przez promienie słońca. Szumią drzewa. Jest cudownie. 

Bohaterowie: jest nas dwoje. Ja i ona. Ona to piękna blondynka o rozwianych jasnych włosach uśmiechniętej radosnej twarzy. Jej krągłe ciało okrywa delikatna zwiewna sukienka, pod którą absolutnie nic już nie ma. Jej kształty prześwitują przez materiał w promieniach słońca. Jej duże krągłe piersi z wydatnymi sutkami kołyszą się pod jedwabnym materiałem w kolorowe kwiaty. 

Dziewczyna nie zwraca uwagi na swój wygląd. Zaobserwowana jest pięknym otaczającej nas przyrody. Śmieje się radośnie i tańczy na miękkim podszyciu. Jej długie zgrabne nogi niemal nie dotykają ziemi. Jej obfity zadek tańczy wraz z nią, wzbudzając mój zachwyt. 

Ja: dobrze umięśniony, zarośnięty na klatce piersiowej z rozpiętą koszulą. Idę trochę z tyłu z jakby ociąganiem. Przyglądam się dziewczynie. 

Dziewczyna mówi: 

-Widzisz ten stóg siana? 

Odpowiadam:

-Widzę. 

Dziewczyna mówi: 

-No to chodź. 

-Ja mówię: 

-Dobrze. 

Podchodzę do niej, obejmuję ją w pół, ugniatam jej tyłek jak piekarz ciasto na chleb. Dziewczyna kładzie ramiona na moich plecach, patrzy mi w oczy. 

Dziewczyna z podnieceniem: 

-Chodź, zrobimy to tam. Chcesz? 

Patrzę. Przez cienką sukienkę pieszczę jej piersi. 

Dziewczyna: 

-Ach!  

Ja: nic nie mówię. Pieszczę dalej jej piersi. 

Dziewczyna: 

-Och, och, ach! Och kochany zróbmy to tu i teraz, w tym pięknym stogu siana. 

Ciągnie mnie za rękę. Biegniemy. 

Dziewczyna: 

-Patrz, ktoś tu już był. Zobacz jakie wspaniałe miejsce. 

Wchodzimy do środka. Jest to dosyć obszerna i wygodna jama. Dziewczyna kładzie się na sianie. Kładę się na niej. Moja ręka powoli wjeżdża pod jej cienką sukienkę. Palcami wodzę po jej miękkich udach, czubkami czuję kobiece ciepło. Posuwam je dalej i dalej. 

Tymczasem ona, ta mała blondyneczka próbuje dostać się do mojego rozporka. Rozpina guzik, rozsuwa suwak. Pod palcami czuję miękki, delikatny puch. Gładzę go jak dziecko małego. Patrzę w jej oczy. Widzę zadowolenie i przyzwolenie na dalsze pieszczoty. 

Ona w tym momencie swoją delikatną dłonią dostaje się do pod moje slipy. Jednocześnie momencie moje palce rozchylają miękką, gorącą i sprężystą szparkę i wjeżdżają w środek. Jej oczy wyrażają podniecenie i zadowolenie. 

Czuję jej dłoń na moim penisie. Uścisk jest sprężysty i mocny. Moje palce przebierają w jej gorącym wnętrzu. Jej dłoń wykonuje posuwiste ruchy na moim drążku. 

Dziewczyna: 

-Ach! 

-Ja: och! 

Dziewczyna: 

-Wspaniale, jeszcze, jeszcze! 

Ja: 

-Jesteś cudowna! 

-Dziewczyna: 

-Dalej, och, ach, ech! 

Ja: 

-Oddaj mi się cała. 

Dziewczyna: 

-Bierz mnie! Przeleć mnie! Wyruchaj mnie dokładnie! 

Ja: 

-Och, jaka jesteś miękka ty moja mała pieszczoszko. Pokażę ci, co potrafi mój ogier. 

Dziewczyna: 

-Tak, och, tak zjeb mnie tak, bym nie miała już siły nic powiedzieć. 

Drugą dłonią powoli zwijam sukienkę dziewczyny. Odsłaniam jej piękne uda, podbrzusze, brzuch, a później piersi. Dziewczyna obciąga moje spodnie na kolana. Zrzucam je z nóg. Jej twarz upojona jest bardzo. Usta delikatnie uchylone. Dotykam jej warg, kładę się między rozchylone nogi, a penis wjeżdża niczym wielki drąg w jej szparę. 

Dziewczyna: 

-Och, ach, Ech! Jeszcze, jeszcze! 

Ruch po ruchu fedruję jej gorące, wilgotne wnętrze. Za każdym razem przebiega mnie dreszcz. Laska zaciska nogi na moim tyłku. Jej mokra, sprężysta szpara rozszerza się jeszcze bardziej, co powoduje, że penis wjeżdża w nią aż po same jaja. Panienka jęczy. Penis pracuje, wali. Tętni praca. Gorące, przyjemne gorąco. Szybciej, szybciej, do mety, chlap, chlap, chlap… Tempo wzrasta. Miękkie obfite ciało ugina się pode mną jak galareta. Dłonie zaciskam na jej biuście. Praca, praca, praca. Raz, raz, raz…  

Dziewczyna 

-Aj, oj, oj, och, ach, ech! Szybciej, szybciej! 

Nagle nad cipką panienki przejmują kontrolę szybkie skurcze. Gorąco obejmuje mojego penisa. Jeszcze kilka ruchów. Jeszcze jeden i gorąca struga spermy leje w ziejącą gorącem jamę samiczki. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz