środa, 8 września 2021

29 marca 1988

Wtorek


19:05


Wszedł do pokoju i pyta, czy możemy pożyczyć mu gumkę do ścierania. Unoszę głowę, patrzę na kolegów i odzywam się:

-Chłopaki, mamy coś takiego jak gumka do ścierania?

Mówią, że mamy, znaczy, Krzysiek to mówi. Na co ten gość:

-Jak macie, to pożyczcie.

Nie daję za wygraną. Nie lubię faceta. Odzywam się jeszcze raz, patrząc na kolegę porozumiewawczo:

-Krzysztof, naprawdę masz coś takiego jak gumka do ścierania?

Krzysiek dobrze rozpoznaje moje intencje.

-Nie, - zaprzecza tym razem. 

-No widzisz, ja też nie mam,- mówię, ze świętoszkowatym uśmiechem.

Gość jednak nie zrozumiał aluzji i drąży temat dalej:

-Na pewno Sylwek ma gumkę do ścierania,- zwraca się do niego,- pożycz. 

W tym momencie nie wytrzymuję i odzywam się wprost:

-Tobie? Z jakiej racji? 

Teraz do niego wreszcie dotarło. Kilka dni temu wkurwił mnie niemiłosiernie, śmiejąc się ze mnie przed moimi kolegami. Dzisiaj miałem okazję odbić sobie na skurwysynie.


A tak w ogóle z innej beczki. Sylwek zostaje ojcem chrzestnym. Ale się wpakował! Co najfajniejsze, on sam jeszcze o tym nie wie. Hahaha… to znaczy, dopiero ma się dowiedzieć. Tak więc w te święta u Anki chrzciny. Myślę, że będzie ciekawie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz