Niedziela
21:00
Wróciłem z domu o 20:00. Zaraz po przyjeździe weszła tutaj nasza wychowawczyni. Chciałem napisać, że wlazła, ale to może nieładnie. Bo wlazła bez pukania. Szczota. Tak ją nazywamy. Poprosiła, abym za chwilę przyszedł do jej pokoju. Od razu domyśliłem się, że chodzi o te pierdolone protokoły, bo o co innego. Nie wiedziałem tylko, do czego się przyjebie. Przyczepiła się do błędów ortograficznych, jakżeby inaczej. Co ja poradzę, rzeczywiście bardzo dużo ich robię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz