wtorek, 21 września 2021

17 kwietnia 1988

Niedziela 


15:40


Za chwilę wracamy do swojego pokoju na parterze. Przedtem jednak chyba czeka nas zmywanie stołówki. Przez weekend jak zwykle mogliśmy do woli oglądać wideo. Nawet nie liczyłem filmów. Było chyba ze cztery.


***


Ciemne oczy wiosennej nocy romantycznie na mnie spoglądały, a cisza śpiewała słowiczym głosem gdzieś w nadwodnych zaroślach. Szybki wiatr rozłożył swe skrzydła i znieruchomiał. Jeszcze przed chwilą klarowne powietrze zmętniało odurzone zapachem wonnej konwalii. Znalazłem się w lesie – świecie cudownego czaru i pięknej baśni. Bystry strumień czasu nie sięgnął tutaj. Jego wody płynęły daleko, omijając to miejsce. Dlatego też jedna chwila spędzona tutaj mogła wydawać się całą wiecznością.


***


Dobieranie słów i układanie ich tak, aby pięknie brzmiały, wyrażanie piękna przyrody przy użyciu jak najmniejszej ilości słów, oddawanie nastroju, który trwa zaledwie chwilę, to rzeczy trudne, ale w sprawiające niesamowitą radość. To pomaga mi żyć, stawiać czoła kolejnym wyzwaniom. Ta jedna chwila, w której mogę napisać to, co leży mi na duszy, jest nieraz ważniejsza od całego dnia powszedniego, który spędzam na błahych rzeczach. Obrazy przyrody, jakieś piękne mało ziemskie baśnie tworzą się w mojej głowie same, tylko że nie mam możliwości i czasu ich wszystkich opisać. Szkoda. Może kiedyś mi się uda z tych urywków, skrawków wyobraźni stworzyć coś większego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz