Piątek
13:15
No i udało się jakoś. Chociaż może nie całkiem, ale nie jest aż tak źle. Przewidywałem, że wpadnie trzy, a jest tylko jedna. Nie umiałem z niczego: ani z matmy, ani z ruska, ani z polaka. Z matmy i z polaka się prześlizgnąłem, ale wpadłem z ruska. Balona jeszcze nie wstawiła, ale to tylko kwestia czasu.
Na sobotę i niedzielę dali nam jakiegoś łebka do pokoju. Będzie spał na tapczanie Krzyśka. Wielka impreza się szykuje. Jakieś ogólnopolskie zwody sportowe. Zjedzie ponad czterysta osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz