Piątek
11:05
Jakiś taki głupi, smutny, a jednocześnie melancholijny nastrój mnie naszedł. Trudno się z niego wyrwać.
Pogoda iście wiosenna. Gdyby nie pozostałości śniegu można byłoby pomyśleć, że to nie luty a maj. Słońce bardzo mocno grzeje a na niebie nie widać ani jednej chmury.
Jednak coś jest nie tak. Czuję wewnętrzny niepokój. Coś jakby Wypływa z podświadomości. Jakieś takie wewnętrzne rozdygotanie. Może podświadomie czuję zbliżający się koniec ferii. Ten dziwny stan trwa już kilka dni. Może znowu powróci ten koszmarny sen, a wraz z nim rozładowanie napięcia wewnętrznego. Tak jest już od długiego czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz