Środa
15:40
Kuli do godziny 2:00 nad ranem, ale byłem tak zmęczony, że zasnąłem niemal od razu.
19:15
Diabelnie boli mnie gardło. Nie mogę przełykać. Poszedłem do szkolnego lekarza, ale go nie było. Już od tygodnia źle się czuję.
Jutro Zbigniewa — imieniny naszego wychowawcy w szkole. Ciekawe, czy ktoś pomyślał o jakimś prezencie.
Przed godziną skończył się film. Pan Rusak puścił na wideo w nagrodę za zrywanie tych płytek.
Dziś była klasówka z chemii. O dziwo dobrze mi poszło. Nie che mi się wierzyć, ale wysiłek włożony w naukę się opłaca. Miałem dobrą ściągę, ale jej nawet nie wyjąłem. Nie było takiej potrzeby. Po co skoro wszystko pamiętałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz