środa, 2 grudnia 2020

7 stycznia 1987


Sylwek wyszedł, więc wykorzystuję ten moment.

W szkole gorąco.

Chemia: klasówka, słabo 3=

BHP: codzienna kartkówka, tylko 3

Historia: byłem przekonany, że będę wzięty do odpowiedzi, ale trafiło na kumpla obok. Uff, było gorąco!

Poza tym.

Język polski: będzie we wtorek. Zapowiedziała klasówkę z lektury pod tytułem “Odprawa posłów greckich”. Nie wiem, czy uda mi się wygrzebać z tej klasówki na jakieś 3-. Poza tym trzeba czytać już następną. Z tą książką nie będzie problemów. 50 stron mam już za sobą pozostało mi jeszcze 60.

Historia: jeszcze przedświąteczna. Bieniawska rąbnęła klasówkę z działu państwa polskie. Cała klasa przylufiła. Ta baba jest niemożliwa. Dziś, bez mrugnięcia okiem, chciała te wszystkie dwójki równo po kolei wpisać do dziennika. Na szczęście, udało się wyprosić, aby tego nie robiła. Postawiła jednak warunek. Jutro piszemy poprawkę. Z tym że będzie jeszcze gorzej, bo dołożyła Jagiellonów. Nic nie umiem. Pewnie dostanę lufę.

Fizyka: to jutro. Klasówka z rzutów. Same wzory i ich wyprowadzanie. No i zadania. Z tego działu jestem kompletnie zielony. 

Wisienka na torcie. To też historia. Bieniawska zapowiedziała powtórkę z całego podręcznika, który wkrótce będziemy kończyć. Trzeba przygotować odpowiedzi na pytania znajdujące się na końcu książki. Jest ich 30. 

News tygodnia. Zajebali mi portfel z kasą. Domyślam się kto. Prawdopodobnie, nasz dobry kolega, Grzesiek, który wczoraj zaszczycił nas tak miłą wizytą. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz