czwartek, 10 grudnia 2020

19 stycznia 1987

Poniedziałek


20:45


Czas płynie nieubłaganie. Już tylko dwa tygodnie nauki w tym półroczu. Na razie (teoretycznie) z żadnego przedmiotu nie grozi mi dwójka, ale muszę zaglądać do zeszytów. W każdej chwili może zrobić się gorąco. Jutro jest taki sobie dzień: ani ciężki, ani lekki. Myślę, że powinienem dostać balona.


Przegląd dnia. 


Pierwsza lekcja: język polski.

Zaczęliśmy przerabiać “Makbeta”. Niewiele osób to przeczytało. Jeżeli chodzi o mnie mogę być spokojny. Skończyłem już tydzień temu. Zresztą, nie było to takie trudne.

Długa przerwa: apel z okazji wyzwolenia Warszawy. 

Zauważyłem, że od akademii biorą teraz ciągle te same osoby. Poprzednio angażowali także i mnie. Teraz nie dali żadnej roli. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz