Wtorek
Przegląd dnia.
Pierwsza lekcja: rosyjski. Z klasówki dostałem 3. Na półrocze 3.
Druga lekcja: historia. Wczoraj poszedłem. Zrobiła kartkówkę. Dziś wystawiła oceny. 3 minus.
Trzecia i czwarta lekcja: język polski. Nie było. Dwie godziny zastępstwa z Makarą, moją dawną wychowawczynią. Oglądaliśmy film dla drugiej zmiany. Opowiedziała nam kawał o milicjancie.
Piąta lekcja: chemia. Wspólna z inną klasą. Wystawiła oceny. 3 minus.
Szósta lekcja: biologia. chciała poprawić mnie na 4, ale nie chciałem. Poprawić można było się w ten sposób, że kartkówkę trzeba było napisać co najmniej na 4. Nie napisałbym nawet na 3. Z góry wiedziałem więc postawiła mi 3 plus.
Przyszło ocieplenie. Temperatura oscyluje około zera, ale mocno przegrzewające słońce sprawia, że wydaje się, iż jest dużo cieplej. Wczoraj mocno wiało, ale dziś jest już spokojnie. Synoptycy zapowiadają, że taka pogoda utrzyma się do końca stycznia. Niestety, na początku lutego znów przyciśnie mróz.
W budynku szkoły jest bardzo ciepło. Tutaj, w pokoju jeszcze cieplej. Jak wszedłem, to pierwsze, co zrobiłem to zdjąłem sweter.
18:55
Połowę nauki własnej przespałem. Kiedy się obudziłem, w pokoju nikogo nie było. Wyszedłem do łazienki i zorientowałem się, że większość osób wykonuje jakieś prace, zlecone przez kierownika internatu, Rusaka. Jeszcze później dowiedziałem się, że Sylwek (prawdopodobnie) był w tym czasie na kółku majsterkowicza.
Później zabrałem się do odrabiania lekcji. Zdążyłem tylko zrobić notatkę z mechanizacji rolnictwa. Po kolacji jest zebranie całego internatu. Będę musiał skończyć odrabianie po ciszy nocnej.
W ostatnim okresie dużo śpię w dzień. Oczywiście, ze szkodą dla nocy. W ostatnim czasie mój organizm pracuje w ten sposób, że jeżeli położę się spać przed 23:00, to nie będę mógł zasnąć. Jeżeli już mi się to uda, całą noc będę się męczył, a sen będzie płytki. Więc wychodzi na to, że korzyść z niego mizerna. Przykładem może być wczorajsza noc. Rano czułem się tak, jakbym w ogóle się nie kładł.
Nie wiem, może lepiej nie spać na nauce własnej…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz