środa, 13 lipca 2022

3 lutego 1989

Piątek


2:00


Mój najlepszy kumpel Marcin Kocimski mieszka w Warszawie a konkretnie w Radości, przy ul. Trakt Napoleoński w leśniczówce na Zbójnej Górce w środku lasu. 

Sylwek chyba się w tej Edycie zakochał. Postanowił pisać pamiętnik a w jego przypadku to wręcz niewiarygodne. On w życiu ani jednej książki nie przeczytał. Umie naprawić zegarek, pomalować pokój, zbudować szopę, słowem ma wiele talentów, które są bardzo przydatne w życiu, ale nie wyobrażam sobie, że byłby w stanie prowadzić pamiętnik. To do niego niepodobne i sam nigdy by się na coś takiego nie zdecydował. Widziałem jego reakcję, kiedy się dowiedział, że piszę wiersze. Dla niego to strata czasu. No a teraz sam bierze długopis i przelewa swoje myśli na papier. No proszę król podrywu, wpadł jak śliwka w kompot. Obserwuję go i widzę, że się zmienił. Chodzi zamyślony, inaczej się wyraża, jest cichy i jakiś nieobecny. 

Wysłałem do Marzeny, a właściwie nie do samej Marzeny, adres przecież zgubiłem, a do jej siostry ciotecznej z prośbą o przekazanie, kartkę z pozdrowieniami. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz