poniedziałek, 4 lipca 2022

29 stycznia 1989

Niedziela


1:30


Jestem poddenerwowany. Myślę o Marzenie. 

Przed chwilą umyłem zęby i twarz. W zasadzie powinienem już iść spać, ale jeszcze siedzę i piszę. Piszę na kolanie, bo na stole jest rozjebane żarcie i cały się klei. Zresztą moje ręce też się kleiły, dopóki ich nie umyłem. Musiałem to zrobić tylko w dwóch kubeczkach wody, bo tyle miałem. Nie ma ciepłej. Trzeba grzać albo na kuchence elektrycznej, albo grzałką. Na kuchence trwałoby to zbyt długo. Grzałką szybciej, ale mało. No niestety tak się u nas żyje. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz