niedziela, 3 lipca 2022

28 stycznia 1989

Sobota


23:00


Jestem w domu. Czekam właśnie na kino nocne. W środę mam jechać do Marcina. Matce powiedziałem, że jadę na jego urodziny. Tak w ogóle to bez okazji. Ot tak postanowiliśmy się zebrać i pogadać. 

W piątek byłem w Warszawie na inauguracji kongresu TPPR. Po spotkaniu od razu wróciłem do domu. Naszej opiekunce pani Fedorowicz obiecałem, że wyślę do niej pocztówkę, że bezpiecznie dojechałem, żeby się nie martwiła. Pani Fedorowicz jest super. To chyba najlepsza nauczycielka w naszej szkole. Dzięki niej polubiłem język rosyjski. Jest młoda. Niewiele starsza od nas. Niedawno skończyła studia. Bardzo się stara zachęcić nas do nauki innymi metodami niż tylko straszenie, że nie zdamy do następnej klasy. Gdyby wszyscy nauczyciele tacy byli, w ogóle nie miałbym problemu z nauką. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz