Niedziela
Biały ptak
Biały ptak odleciał w dal
Słowa w morzu utonęły
Trudno ująć myśli w słowa
By pochodnią wiersza były
Czujesz ogień w piersi swej
Żar i ból też tak czujesz
Nie dosięgniesz myśli tej
Która piecze cię jak sól
Och jak trudno jest mi dziś
Piękno twe wyrazić tu
Kolor ust, oczu blask
Słowa me nie znaczą nic
Witaj niewidzialna zjawo
Witaj śnie, witaj mgło
Ja nic nie znaczę
Ty jesteś wszystkim
Snem i jawą
Życiem, marą
Żegnaj
Spadam w przepaść
Już nic nie czuję
Żegnaj
Nic już nie chcę
Nic nie pragnę
Koniec, stop.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz