niedziela, 20 marca 2022

24 października 1988

Poniedziałek


12:40


Realia mojego życia wierszem.


Jadę do internatu.

Muszę coś powiedzieć bratu.

Kurczę, ale jak mnie spotka

Zarębska despotka,

Przyszłość bliska i daleka

Pod znakiem zapytania mnie czeka.

Nie wiem co i kiedy mnie spotka,

Jak mnie dorwie nasza Szczotka.

Jeszcze gorzej się stanie,

Jak mnie Rusak dostanie.

Wtedy na nic żaden plan,

Bo to wychowawców klan.

Na nic prośby i błagania,

Marsz do piwnic sprzątania. 


15:50


Jest pochmurno, ale ciepło. W pokoju trudno wytrzymać. Za chwilę idę na basen. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz