Poniedziałek
12:40
Realia mojego życia wierszem.
Jadę do internatu.
Muszę coś powiedzieć bratu.
Kurczę, ale jak mnie spotka
Zarębska despotka,
Przyszłość bliska i daleka
Pod znakiem zapytania mnie czeka.
Nie wiem co i kiedy mnie spotka,
Jak mnie dorwie nasza Szczotka.
Jeszcze gorzej się stanie,
Jak mnie Rusak dostanie.
Wtedy na nic żaden plan,
Bo to wychowawców klan.
Na nic prośby i błagania,
Marsz do piwnic sprzątania.
15:50
Jest pochmurno, ale ciepło. W pokoju trudno wytrzymać. Za chwilę idę na basen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz