sobota, 19 marca 2022

23 października 1988

Niedziela


15:00


Ballada o bohaterze.


Był wrażliwy, dobry, miły.

Wielkie rzeczy mu się śniły, 

Lecz zabili go bandyci,

Którzy śmierci nie są syci.


Śmierć to straszna i nikczemna,

I nastała noc tak ciemna,

Głucha, zimna i bez końca.

Nigdy już nie ujrzy słońca.


Skąd się biorą ludzie tacy,

Co odchodzą niby ptacy,

W żal i ciemność zapomnienia,

Co ich losu nikt nie zmienia.


Hej człowieku, kim ty byłeś,

Że o pięknie ciągle śniłeś,

Wszystko pięknie budowałeś,

I nic w zamian nie dostałeś?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz