czwartek, 10 marca 2022

13 października 1988

Czwartek


14:00


Jestem już po lekcjach. Zdecydowałem, że jednak jadę do domu. Nawet pogoda mi sprzyja. 

Zapisałem się na olimpiadę ogrodniczą. Trzeba będzie wykonać jakąś pracę. Jeszcze nie wiem co. Pewnie jakaś gablota albo foliogramy do epidiaskopu. 

Obiecałem Iwonie, że po niedzieli przyniosę jej opowiadania do "Szansona". Opowiadanie, jakiś rysunek albo grafika, no i może coś jeszcze. Tylko żeby na to wszystko starczyło czasu. 

Zajebałem kilka bardzo ładnych, choć niewielkich kwiatów doniczkowych z pracowni kwiaciarstwa. 

Dzisiaj Bogdanowi ktoś dla jaj schował teczkę. Dobrze mu tak, cwaniakowi jednemu. Szukał jej przez całą godzinę. Wszystkich po kolei się czepiał. 

A widzisz, jak ty komuś coś schowasz to dobrze, ale jak ktoś coś tobie schowa to zaraz awantura. Zobacz, jak to jest. 

Wszyscy się ubawili co niemiara. Okazało się, że to Ania tak z nim pograła. Pewnie jej też coś kiedyś wywinął. 

Aha i jeszcze jedno: jest już Sylwek. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz