niedziela, 13 marca 2022

20 października 1988

Czwartek


16:45


Przed chwilą wróciłem z basenu. Jeszcze napierdala mnie łeb po tym nieudanym skoku do wody. Tak, tak kurwa, jestem głupi. Zdaję sobie z tego sprawę. To mogło skończyć się dla mnie fatalnie. Za ostro wszedłem. Nie przewidziałem, że jednak jest za płytko. Nie udało mi się wytracić tej prędkości i przywaliłem głową w dno basenu. Przy okazji poobcierałem sobie łokcie. 

No ale pomijając ten drobny wypadek, było fajnie. Byliśmy półtorej godziny. Pływaliśmy, skakaliśmy, nurkowaliśmy i wygłupialiśmy się. W sumie wyszliśmy bardzo zadowoleni. 

A nie. Nie wszyscy byli zadowoleni. Mirkowi pierdolnęli zegarek. 


18:55


Wróciłem z próby, która odbyła się na auli. Właściwie to przesiedziałem i nawet nie udało mi się wypowiedzieć swojej kwestii. No ale czasami tak jest. Przedstawienie jest dosyć rozbudowane i bierze w nim udział sporo osób. 


***


Król na królewskim tronie siedzi.

Król śmieje się królewskim śmiechem.

Król troszczy się trochę o swoich podwładnych. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz