Czwartek
16:45
Przed chwilą wróciłem z basenu. Jeszcze napierdala mnie łeb po tym nieudanym skoku do wody. Tak, tak kurwa, jestem głupi. Zdaję sobie z tego sprawę. To mogło skończyć się dla mnie fatalnie. Za ostro wszedłem. Nie przewidziałem, że jednak jest za płytko. Nie udało mi się wytracić tej prędkości i przywaliłem głową w dno basenu. Przy okazji poobcierałem sobie łokcie.
No ale pomijając ten drobny wypadek, było fajnie. Byliśmy półtorej godziny. Pływaliśmy, skakaliśmy, nurkowaliśmy i wygłupialiśmy się. W sumie wyszliśmy bardzo zadowoleni.
A nie. Nie wszyscy byli zadowoleni. Mirkowi pierdolnęli zegarek.
18:55
Wróciłem z próby, która odbyła się na auli. Właściwie to przesiedziałem i nawet nie udało mi się wypowiedzieć swojej kwestii. No ale czasami tak jest. Przedstawienie jest dosyć rozbudowane i bierze w nim udział sporo osób.
***
Król na królewskim tronie siedzi.
Król śmieje się królewskim śmiechem.
Król troszczy się trochę o swoich podwładnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz