Wtorek
2:30
Jeszcze nie śpię. Słucham Muzyki nocą. Nagrałem kilka co fajniejszych kawałków.
5:15
Poranek jest pochmurny, mglisty i chłodny. Wczoraj padało i to dlatego. Jest mokro i nieprzyjemnie. Do tej pory nie spałem.
19:30
Pada. Słychać każdą kroplę spadająca na tropik namiotu. W każdej sekundzie jest ich tysiące. Tworzą monotonny szum. Mógłbym godzinami słuchać tego odgłosu. Jest jak senna fala na jeziorze. Piękna muzyka dla moich uszu. Ten deszcz śpiewa, gra symfonię łagodzi i rozluźnia nerwy. Napięcie w moich mięśniach znika. Czas spowalnia: minuty, godziny, aż wreszcie staje. Zasypiam snem niewinnego dziecka. Jestem spokojny i pewny o jutro, dopóki go słyszę. Wiem, że świat jest. Wiem, że świat nade mną czuwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz