poniedziałek, 17 stycznia 2022

1 września 1988

Czwartek


6:45


Wstałem, ale oczy mam zaspane i niezbyt dobrze się czuję. Trudno będzie się odzwyczaić od późnego chodzenia spać i od jeszcze późniejszego wstawania. 

Pogoda jest piękna. 


8:10


O 8:45 zaczyna się akademia rozpoczęcia roku szkolnego. Sylwek pojechał do Garwolina po zakupy odzieżowe dla siebie. Nasz pokoik został już jako tako udekorowany kwiatami. Będą ładnie rosły, bo znajdujemy się od południowowschodniej strony. W związku z tym pokój jest dobrze naświetlony. 

Moje wakacje były piękne, spokojne, sielankowe i bardzo przyjemne. To dokładne przeciwieństwo tego co czeka mnie tutaj. To zwariowany świat, ale też ma swoje uroki. Tutaj życie płynie bardzo szybko. Nie ma czasu na patrzenie w tył i zastawianie się, co by było, gdyby. Tutaj trzeba się nieźle wyrabiać, aby nadążyć za rzeczywistością. Codziennie dzieje się coś nowego. To jest internat. 


21:40


Mięśnie odmawiają posłuszeństwa, w głowie szumi, a po zamknięciu oczu migają różnokolorowe kółeczka. Typowe objawy długiego nurkowania. Oj popływałem sobie w basenie. Jestem zmęczony i senny. 

Przed kolacją sadziliśmy kwiaty z panią Zarębską. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz