Poniedziałek
18:15
Byłem dziś z Sylwkiem w Garwolinie i Kupiłem wreszcie prezent pod choinkę. To są rajstopy. Nie mam pojęcia czy będą dobre, pierwszy raz robię takie zakupy, ale pani w sklepie po moim opisie stwierdziła, że powinny być dobre. Sylwek wylosował Monikę i kupił jej srebrne kolczyki. On ma forsę, więc może sobie pozwolić na tak drogie zakupy.
Marzena już wie, że chciałbym pójść z nią na studniówkę. Jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji, ale myślę, że to tylko kwestia czasu.
Maturę, jeżeli w ogóle nie do niej dopuszczą, będę zdawał nie z historii, tylko języka rosyjskiego. Stwierdziłem, że z historii jest zbyt dużo materiału do nauki i zawsze mogę na czymś umoczyć. Natomiast język rosyjski nigdy nie sprawiał mi większych problemów, szczególnie z panią Fedorowicz.
Z biologią nadal tak samo źle jak było. Być może nawet gorzej. Teraz już się tak nie boję, choć nie mówię, że z tego strachu wyzwoliłem się całkowicie.
W środę przychodzi do mnie koleżanka z klasy, aby nauczyć mnie tańczyć.
Zapomogi jeszcze nie otrzymałem i pewnie do świąt już nie otrzymam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz