Poniedziałek
22:40
Jestem
Czarna linia w cichej przestrzeni
Czernią błyszczy i drży niepewnie
Otacza ją pole błogiej niezmienności.
Które powstało z nieistnienia.
Na krawędzi życia czas stoi.
Zamarł i robi się pusty jak balonik.
Powstaje w nim przestrzeń,
Próżnia zassana z przyszłości.
Jestem węzłem myśli, punktem istnienia,
Który dąży do odległej rzeczywistości.
Chcę zamknąć się w ciemnej jaskini
I zyskać sekundę wieczności.
Jestem polem magnetycznym
Które nie ma ni początku, ni końca
Które nie zna kierunku działania
A chce dosięgnąć słońca.
Jestem powiewem wiatru,
Nic nieznaczącym w zegarze życia,
Który porywa się na łopaty giganta,
By przyspieszyć bieg świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz