Środa
14:45
No tak, dopiero dzisiaj otrzymaliśmy zaproszenia i znaczki na studniówkę. Chociaż lepiej późno niż wcale.
Jutro przychodzi Agnieszka i będzie uczyła mnie tańczyć. Trzeba ruszyć dupę i załatwić magnetofon oraz kasety z odpowiednią muzą.
Mam już garnitur, buty, krawat i białe skarpetki. Jeszcze tylko brakuje mi białej koszuli do kompletu.
Siedzę i tak się zastanawiam. Co to jest ta studniówka? Wielki bal czy zabawa jak wszystkie inne. Myślę, że to coś pośrodku. To szczególna zabawa, ponieważ odbywa się tylko raz jeden w życiu. W takim razie trzeba na niej bawić się do upadłego, tak, żeby zapamiętać to do końca życia. Jak ten czas szybko leci, to już tylko niecałe dwa tygodnie.
Jak tylko Sylwek przyjdzie z obiadu, zaraz idę na skrzydło żeńskie. Nie lubię tam chodzić razem z młodszym bratem. Nie dlatego że jego samego nie lubię. Nic z tych rzeczy. Sylwek jest w porządku. Jest wygadany, przystojny. Cały problem leży chyba gdzieś indziej. Podejrzewam, że podświadomie uważam go za swojego rywala. To śmieszne, bo on w ogóle nie gustuje w dziewczynach, które mnie się podobają. No ale chyba nie mam nad tym całkowitej kontroli. Można powiedzieć, że to taki zew natury.
Zaniosę Marzenie zaproszenie na studniówkę. Znaczek dostała ode mnie już na obiedzie.
Nie wiem, wydaje mi się, że Marzena robi takie wrażenie, jakby było jej wszystko jedno, czy pójdzie na tę studniówkę. Zastanawia mnie jej (przynajmniej pozorna) obojętność. Może wolałaby pójść na ten bal z kimś innym? Tylko dlaczego mi nic o tym nie mówi?
Mam taki problem. Odnoszę wrażenie, że wobec dziewczyn nie umiem zachować się jak prawdziwy mężczyzna. Zachować się jak prawdziwy mężczyzna? Co to jest? Chodzi o to (chyba), żeby czymś szczególnym takiej dziewczynie zaimponować. Trzeba być trochę takim nieokrzesanym łobuzem. Tak jak mój brat. Dziewczyny to lubią. Mógłbym wtedy szybciej zjednać jej względy. Chciałbym, żeby przestała traktować mnie jak wszystkich innych chłopaków.
Problem jednak polega na tym, że niewiele mam w sobie z tego przysłowiowego łobuza. Na pierwszy rzut oka wyglądam jak książkowy mol. Poza tym moja twarz, ale też i cała sylwetka bardziej przypominają chłopca, niż mężczyznę. Jak z taką aparycją pozyskać atrakcyjną laskę?
Mój brat nie musi robić praktycznie nic, a i tak atrakcyjne dziewczyny same do niego podchodzą i zagadują. Na przykład Edyta. Jeszcze wczoraj o niego pytała.
