Czwartek
14:20
Jestem na stacji PKP w Wieliszewie. Peron jest pusty. Nie ma nikogo. Mój pociąg podjeżdża za dwadzieścia minut. Dziś pracę skończyłem już o 13:00, dlatego mogłem zebrać się wcześniej do domu.
Ostatnio zaczynamy pracę o 5:00, a właściwie to o 5:30. Sami tak chcieliśmy. To lepsze rozwiązanie, niż chodzić na 7:00 i piec się w tym skwarze. Biorąc pod uwagę to, że zaczynamy 30 minut później, a śniadanie zajmuje nam kolejne 30 minut, dzień pracy skraca się nam o godzinę. Poza tym z rana nikogo nie ma i można się trochę po opierdalać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz