17:30
To wszystko stało się tak nagle i niespodziewanie. Dopiero teraz to zauważyłem. Sylwek wyjechał do domu, Krzysiek także. Grzesiek gdzieś się ulotnił. Jakoś tu smutno i ponuro. Każdy kąt zieje mrokiem i chłodem samotności. Ciągle czuję, że czegoś mi brak. Niepokoi mnie ta perspektywa kilku dni sam na sam z sobą. Mogłem jechać do domu, ale już zdecydowałem. Kurczę, już myślałem, że najlepiej czuję się, gdy jestem sam! Samotność – dziwne zjawisko. Czy ja jestem samotnikiem? Może to tylko inny rodzaj samotności? Może jednak potrzebuję tej zbiorowej wesołości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz