20:45
Siedzę przygnębiony, zły i zdenerwowany. Nie wiem co robić, za co się złapać. Wewnątrz już zaczynam się gotować. Każdy głos, każde stuknięcie mnie denerwuje. Siedzę i nie wiem co robić. Nagle wchodzi kolega. Nie czuję się lepiej. Przeciwnie.
Trzyma w dłoni małe radio. Siada na tapczanie, włącza je i nastawia cicho. Wkurza mnie to jeszcze bardziej. Już mam mu powiedzieć: „wyłącz to radio”, kiedy zamiast gadania słyszę spokojną, delikatną muzykę. Czuję, że ta muzyka powoli we mnie wsiąka. Wciąga mnie jak wir, z którego nie można się wydostać. Powoli się w niej zatapiam. Odrywam się od realnego świata. Tak mi lekko, tak dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz