poniedziałek, 3 lipca 2023

9 marca 1990

Piątek


Wieliszew 17:45


Ciężkie ołowiane chmury ciągną kłębami przez niebo. Co chwilę błyskawica rozdziera niebo i grzmot uderza, a ściany budynku drżą. Porywisty wiatr gna przez opustoszały betonowy plac kłęby kurzu. Deszcz przed chwilą ustał, ale znów robi się ciemno. 

Czekam. Tu w pokoju jest ciepło i przyjemnie. Patrzę przez okno jak w ekran telewizora: obojętnie beznamiętnie. Wiesiek śpi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz