Piątek
Wieliszew 17:45
Ciężkie ołowiane chmury ciągną kłębami przez niebo. Co chwilę błyskawica rozdziera niebo i grzmot uderza, a ściany budynku drżą. Porywisty wiatr gna przez opustoszały betonowy plac kłęby kurzu. Deszcz przed chwilą ustał, ale znów robi się ciemno.
Czekam. Tu w pokoju jest ciepło i przyjemnie. Patrzę przez okno jak w ekran telewizora: obojętnie beznamiętnie. Wiesiek śpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz