Niedziela
Łochów 2:50
Drobne srebrzyste płatki zamarzniętego śniegu z cichym szelestem spadają na powierzchnię skopanego ogródka. Pokryta cienką połyskującą warstwą wygląda jak faliste ciemne włosy młodej dziewczyny obsypane błyszczykiem. Przywiodło mi to na myśl moją studniówkę i dziewczynę, z którą na niej byłem: Marzenę.
Jest zimna noc. Wszyscy już śpią. Siedzę przy lampce i piszę. Myślę, że przeszłość była dużo piękniejsza niż teraźniejszość, a przyszłość wydaje się jak nieodkryta karta. Mogę tylko próbować ją przewidywać, ale nigdy nie będę jej pewny.
W poniedziałek znowu muszę powiedzieć brygadzistce, że we wtorek nie będzie mnie w pracy. Po raz kolejny. Obawiam się, że mogą zwolnić mnie z pracy lub zabrać premię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz